W 2013 roku na wystawie pt. „British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś” zaprezentowanej w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej została przypomniana instalacja autorstwa Jacka Markiewicza pt. „Adoracja Chrystusa” powstała w 1992 r. w ramach nurtu tzw. sztuki krytycznej. Na filmie nagi artysta ociera się i pieści figurę Chrystusa na średniowiecznym krucyfiksie z Muzeum Narodowego w Warszawie. Motywacja artysty rzekomo polegała na obnażeniu tego co nie jest Bogiem. Markiewicz poprzez tego typu działanie w swoim odczuciu adoruje prawdziwego Boga, w przeciwieństwie do ludzi, którzy według niego w kościołach modlą się do wyrzeźbionych niby-bogów. Nie trudno się domyślić, że prezentacja filmu wywołała falę krytyki i protestów.
Czy współcześnie oddawanie czci fałszywym bożkom z różnych sfer życia człowieka i przywiązywanie nadmiernej wagi do spraw doczesnych kosztem Boga nie jest już zjawiskiem powszechnym? Czy nadmierna fascynacja doczesnymi urokami życia musi być jednak od razu postrzegana w kategorii bałwochwalstwa potępionego przez Kościół?