Kryptonim Matrioszka

#FuckPutin #putinchuj #IdiNaChuj #StandWithUkraine

Rysunek nawiązuje do „Konia trojańskiego” zbudowanego podczas wojny trojańskiej (XIII/XII wiek p.n.e.) wielkiego drewnianego konia, w którym ukryli się wojownicy greccy w czasie zdobywania Troi, pozorując jednocześnie odstąpienie od oblężenia. W moim rysunku poruszającym temat zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę „konia trojańskiego” zastąpiła matrioszka, rosyjska zabawka, złożona z drewnianych, wydrążonych w środku lalek, włożonych jedna w drugą. Czy będzie ona odpowiedzią Rosji na militarne wsparcie, jakiego udzielają Ukrainie państwa szeroko pojętego Zachodu? A tak bardziej na poważnie, z niecierpliwością czekam na całkowite wyczerpanie możliwości militarnych Rosji, ostateczne zatrzymanie wojennej machiny przez zjednoczony przeciwko agresorowi świat oraz wyczekiwany powrót do normalności.

Wolna Ukraina!

Gdy nie możesz zdecydować się na odpowiedni filtr zdjęcia…

Aktualnie w mediach społecznościowych wiele osób skrywa się za sztucznie wykreowanym za pośrednictwem filtrów i aplikacji wizerunkiem fałszującym rzeczywistość. „Cuda techniki” oferują natychmiastową satysfakcję użytkownikom, jednocześnie podkopując poczucie ich własnej wartości. Żyjąc iluzją zaczynają mylić prawdę z fikcją, mając wciąż nierealistyczne oczekiwania dotyczące piękna.

Inspirację do rysunku stanowiła twórczość polskiego malarza Jacka Malczewskiego, jednego z głównych przedstawicieli symbolizmu przełomu XIX i XX wieku. W rysunku wykorzystane zostały między innymi fragmenty obrazów „Autoportret z kwiatem koniczyny” 1909, „Chrystus i jawnogrzesznica” 1910, „Autoportret w białym stroju” 1914.

Bitcoiniarze

Temat kryptowalut wciąż budzi duże emocje. Jedni dopatrują się w nich możliwości ogromnego zarobku w krótkim czasie, inni zaś wyceniają je znacznie poniżej ich obecnej wartości. Gdyby ludzie darzyli zaufaniem panujące rządy, banki i instytucje finansowe z pewnością nie byłoby na nie takiego popytu. Przyczynił się do tego ogólnoświatowy kryzys gospodarczy na rynkach finansowych i bankowych, którego szczyt przypadł na lata 2008-2009. Poprzez destrukcyjne działania tradycyjnych banków i instytucji finansowych ludzie uznali, że dotychczasowy system był skorumpowany, a idea opcjonalnych środków płatniczych zyskała na popularności.

Rysunek inspirowany obrazem autorstwa francuskiego malarza Gustave’a Courbeta z 1849 pt. ”Kamieniarze”. Obraz został zniszczony w trakcie II wojny światowej w 1945 r. w czasie bombardowania niemieckiego Drezna przez lotnictwo brytyjskie (Royal Air Force) i amerykańskie (United States Army Air Forces).

WIO

Film pt. „IO” reżyserii Jerzego Skolimowskiego to polski kandydat do nagrody filmowej Oscar, która uznawana jest za najbardziej prestiżową nagrodę filmową przyznawaną corocznie przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej. Polska produkcja nominowana jest w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy.

Film osobiście niestety nie rzucił mnie na kolana, na co skrycie liczyłem. W żadnym wypadku nie odbieram mu jednak walorów artystycznych i wbrew własnym odczuciom życzę by został doceniony w świecie. Czy film skradł serca członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej dowiemy się niebawem, bo już 13. marca na 95. ceremonii wręczenia Oscarów.

Pamiętaj malarzu młody

#dziwnypanzestocka #aukcjemłodejsztuki

Rysunek zainspirowany obrazem autorstwa Domenico Ghirlandaio, włoskiego malarza z okresu quattrocento, przedstawiciela szkoły florenckiej, pt. „Starzec i chłopiec” (lub „Starzec z wnukiem”) z 1490 roku. Tytułowy starzec w mojej grafice został przewrotnie zastąpiony postacią Andrása Arato, czyli gwiazdy internetowych memów, który znany jest szerszej publice jako „dziwny pan ze Stocka” lub „ukrywający ból Harold”.

Podmieniona w grafice postać pod sztucznie wymuszonym uśmiechem ubolewa nad obrazem współczesnych aukcji młodej sztuki, gdzie młodzi twórcy niestety w licznych przypadkach bezmyślnie kopiują na płótno jeden do jeden fotografie z płatnych lub darmowych baz zdjęć lub plagiatują fotografie twórców z zagranicy nadając im własne tytuły i sygnują je swym własnym nazwiskiem. Organizatorzy aukcji zamiast potępiać tego typu praktyki, często bez żadnej weryfikacji sprzedają obrazy nieświadomym kupcom. Cały proceder niejednokrotnie piętnowany był między innymi na facebookowym fanpage’u „Beka z młodej sztuki”. http://www.facebook.com/bekazmlodejsztuki

Mimo, że jestem przeciwny linczowaniu młodych twórców na forum, na starcie ich „artystycznych karier” za ich przysłowiowe błędy młodości, jestem jednak jak najbardziej za nagłaśnianiem tego typu zjawisk by się najzwyczajniej w świecie nie powtarzały. Nie chodzi o to, by ośmieszyć młodego adepta sztuki tak, by zła sława miała się za nim ciągnąć przez lata, lecz trochę go zawstydzić, by ostatecznie wyciągnął wnioski ze swojego postępowania, a najlepiej dobrze wyedukować na starcie by tego typu praktyki nigdy nie przyszły mu do głowy.

Piramida zwierząt 2022

Grafika jest dekompozycją instalacji rzeźbiarskiej autorstwa Katarzyny Kozyry (reprezentującej nurt krytyczny w polskiej sztuce najnowszej) z 1993 roku pt. „Piramida zwierząt” (inspirowanej opowieścią pt. „Muzykanci z Bremy” autorstwa Braci Grimm oraz rzeźbą z 1951 roku Gerharda Marcksa pod tym samym tytułem). Praca Kozyry od początku budziła duże kontrowersje, gdyż do jej wykonania artystka użyła martwego psa i kota oraz konia i koguta przeznaczonych na ubój. Zwierzęta nie zostały zabite dla celów realizacji pracy, lecz według autorki instalacji zostały już wcześniej przeznaczone na śmierć. Zostały wypchane i ustawione na sobie w formie piramidy od największego do najmniejszego zwierzęcia. Uzupełnienie całości stanowił wideofilm ukazujący ubój konia w rzeźni, który dla Kozyry był ilustracją problemu śmierci, który jest elementem codzienności, eliminowanej poza nawias ludzkiej percepcji tworząc zatuszowany i wyimaginowany obraz naszej rzeczywistości.

Podczas powstawania tego rysunku nie ucierpiało żadne zwierzę.

Niewidzialna wojna

„Niewidzialna wojna”, czyli najnowszy film „króla polskiego box office’a” i ”zbawcy polskiego kina” Patryka Vegi, będący jego autobiografią, zaliczył bolesne zderzenie z rzeczywistością. O ile kontrowersyjne tematy wcześniejszych produkcji Vegi, rzeczywiście mogły zaintrygować publiczność, to życie przekonanego o własnej wyjątkowości i talencie reżysera, który w filmie dał wyjątkowy upust swojej megalomanii nie wydało się dla widzów zbyt interesującym pomysłem na film. Mimo rozmaitych zabiegów marketingowych, mających na celu przyciągnięcie widzów na „Niewidzialną wojnę”, plan ostatecznie nie wypalił. Zaledwie tydzień po premierze kina stopniowo ograniczały pokazy filmu z powodu nikłego zainteresowania widowni by ostatecznie usunąć produkcję ze swojego repertuaru. Film „Niewidzialna wojna” w weekend otwarcia zgromadził przed ekranami kin zaledwie 30 tys. widzów, co jest fatalnym wynikiem w porównaniu do liczby widzów których wcześniej gromadził reżyser przed ekranami kin. W przypadku filmu „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” było to ponad 760 tys. osób. Liczba publiczności zgromadzonej przed dużym ekranem nie była jednak nigdy wyznacznikiem jakości produkcji jego reżyserii, których poziom od czasu serialu „Pitbull” przez lata zdawał się drastycznie maleć. Co zdecydowanie potwierdzają recenzje krytyków jak i opinie widzów niepozostawiające na ostatniej produkcji suchej nitki.

Michał Anioł

„Na wrocławskiej ASP modlą się o patronat Michała Anioła” 🙂 to hasło z rysunku „Na wrocławskiej ASP…” (powstałego w 2019 roku) z bloga „Co z tą Sztuką?”. Inspiracją do stworzenia tej grafiki były falowo pojawiające się na przestrzeni ostatnich lat napisy na łódzkich murach autorstwa Janusza III Wazy w humorystyczny sposób imitujące walkę kibiców dwóch zwaśnionych drużyn piłkarskich. Po latach postanowiłem w końcu zwizualizować tę humorystyczną wizję i przedstawić mistrza włoskiego Renesansu Michała Anioła (właśc. Michelangelo di Lodovico Buonarroti Simoni) w nietypowym ujęciu jako „nieoficjalnego patrona” wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych 🙂

Gwóźdź programu edukacji

Za sprawą publikacji amerykańskiego rapera Snoop Dogg’a na portalu Instagram w sierpniu bieżącego roku, drugie życie w internecie zyskał viral z fragmentem programu „Pytanie na śniadanie” (emitowanego przez stację TVP) sprzed ponad 6 lat. W materiale filmowym udostępnionym przez gwiazdora, magik znany pod pseudonimem artystycznym Pan Ząbek w programie na żywo prezentuje na nieszczęście dla dziennikarki telewizyjnej Marzeny Rogalskiej (która została zaangażowana w cały pokaz), przypominający rosyjską ruletkę nieudany trik z wielkim gwoździem. Mająca opierać się na iluzji i oszukaniu widza magiczna sztuczka, rzeczywiście kończy się bardzo niebezpiecznie i dla wielu zarazem nieprzyzwoicie śmiesznie, bowiem chyba nikt się nie spodziewał takiego obrotu spraw.

Jak widać na załączonym rysunku viral również zainspirował moją twórczość 🙂 Czy zgodzicie się ze mną, że studia na Akademii Sztuk Pięknych (ASP) niestety rzeczywiście często bywają piękną iluzją, która kończy się i pęka z hukiem w bolesnym zderzeniu z rzeczywistością?

Powitanie słońca. Żurawie. 2022

Rysunek nawiązuje do obrazu pt. „Powitanie słońca. Żurawie” autorstwa jednego z najwybitniejszych twórców malarstwa realistycznego w Polsce – Józefa Chełmońskiego. Obraz pochodził z okresu, kiedy malarz zafascynowany naturą namalował szereg obrazów o tematyce wiejskiej, głównie krajobrazy pól, dzikiego ptactwa, pracujących w polu ludzi.

Rysunek ironicznie ilustruje, jaki obraz natury mógłby aktualnie zastać Chełmoński w dobie powszechnej „betonozy” gdzie obszary zielone coraz częściej zastępowane są betonowymi płytami, a naturalne ptactwo jak żurawie zwyczajne ustępują miejsca żurawiom budowlanym :(.