W maju 2015 roku zapadł prawomocny wyrok w sprawie, którą reżyser Zbigniew Rybczyński wytoczył byłemu ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego, aktualnie eurodeputowanemu Bogdanowi Zdrojewskiemu. W wytoczonej przeciwko Europosłowi PO sprawie cywilnej, reżyser zabiegał o przeprosiny na łamach prasy oraz uiszczenia 20 tysięcy złotych na cele społeczne za stwierdzenie, iż domagał się on od byłego ministra kultury zatrudnienia swojej żony w Centrum Technologii Audiowizualnych na stanowisku dyrektorskim. W przedstawionym po rozprawie oświadczeniu Bogdan Zdrojewski zapowiadał wniesienie skargi kasacyjnej, z czego wynika, że jednak nie zamierza dostosować się do zasądzonego wyroku i oficjalnie przeprosić Zbigniewa Rybczyńskiego.
Konflikt pomiędzy byłym ministrem kultury a światowej sławy polskim reżyserem rozwinął się w momencie nagłego zwolnienia Rybczyńskiego ze stanowiska dyrektora artystycznego CeTA w atmosferze skandalu w październiku 2013 roku. Reżyser twierdzi, że został zwolniony, gdyż wykrył malwersacje i nieprawidłowości finansowe w Centrum Technologii Audiowizualnych, o których informował Bogdana Zdrojewskiego. Inną sytuację przedstawia zaś sam Bogdan Zdrojewski rzucając cień na postać słynnego reżysera. Cała historia doprowadziła do sytuacji, że rozgoryczony konfliktem Rybczyński snuje plany by zrzec się polskiego obywatelstwa i ponownie emigrować z Polski. Miejmy nadzieję, że cała historia dobrze się zakończy i że nasz laureat Oscara odzyska dobre imię i nie będzie zmuszony do tak radykalnych decyzji.