Hasło „bombing”, które jest związane z graffiti, to określenie nielegalnej akcji artystycznej o podwyższonym ryzyku poniesienia przez jej twórców odpowiedzialności karnej za wyrządzone szkody ze względu na mocno upublicznioną lokalizację ich działania. Z całym szacunkiem dla graffiti jako formy wyrazu artystycznego, ale tego typu „bombowe” akcje zdecydowanie nie wpływają dobrze na opinię odnośnie graficiarzy. Projekty o wątpliwych walorach estetyczno-artystycznych i oszpecanie przestrzeni publicznej typografią z pseudonimami danych twórców próbujących zaimponować innym graficiarzom, zwracają uwagę przechodniów, ale chyba tylko swoim najczęściej wątpliwym poziomem artystycznym. Patrząc na tego typu pseudoartystyczne działanie wymyśliłem termin „terroryzm artystyczny”, który moim zdaniem najlepiej oddaje charakter tego typu działań.
Tag Archives: Graffiti
Happy End
Konflikt izraelsko-arabski, który po II wojnie światowej stał się ważnym czynnikiem w polityce bliskowschodniej ma charakter etniczny, religijny oraz terytorialny. Obejmuje okres ponad 70 lat politycznych napięć i jawnej niechęci pomiędzy Arabami a Żydami. W wyniku konfliktu w 2002 roku, z inicjatywy Izraela, celem ochrony izraelskich obywateli przed ewentualnymi atakami terrorystycznymi ze strony mieszkańców Zachodniego Brzegu Jordanu rozpoczęto budowę systemu fortyfikacji tzw. „muru bezpieczeństwa”. Przez lata powstają kolejne fragmenty bariery, która docelowo ma liczyć 790 km długości. Budowa muru przez Izrael wzbudziła liczne głosy sprzeciwu ze strony Palestyńczyków oraz światowej opinii publicznej. W 2004 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze określił konstrukcję jako sprzeczną z prawem międzynarodowym nazywając ją „murem apartheidu”.
Czy konflikt żydowsko-arabski ma w ogóle szansę na pokojowe rozwiązanie? Czy doczekamy się czasów, kiedy runie mur między zwaśnionymi narodami? Czy historia ta ma szansę na szczęśliwe zakończenie?
To be continued…
Sztuka ulicy w dalszym ciągu wywołuje mieszane uczucia społeczne i budzi sporo kontrowersji. Dawniej utożsamiana z każdym napisem umieszczonym nielegalnie na ścianach cudzych nieruchomości, dziś często wpisuje się w krajobraz współczesnego miasta stając się elementem miejskiej kultury. Problem w postrzeganiu graffiti wynika z faktu, że w dalszym ciągu powstają projekty o dyskusyjnych walorach artystycznych, które najzwyczajniej w świecie kłują w oczy, z drugiej strony zaś wiele realizacji przyciąga uwagę przechodniów i pasuje wizualnie do miejsca swojego powstania. Na samych twórcach spoczywa ciężar by sztuka ulicy postrzegana była jako wartościowy głos, ekspresja artystyczna, a nie jako niepokojąca plaga, która spadła na nasze miasta. Patrząc na uliczne graffiti nie powinno być wątpliwości, że jest sztuką, a nie przypadkiem kolejnym aktem wandalizmu.
TWOJA NIEWIARA WSPIERA SZATANA
Jakim językiem powinien komunikować się Kościół ze światem wewnątrz i spoza swej wspólnoty, aby dotrzeć ze swoim przesłaniem do współczesnego społeczeństwa?
W erze mediów cyfrowych doceniana jest zwłaszcza prostota i precyzyjność przekazu, czego symbolem mogą być zaledwie 140 znakowe tweety. Zdaniem kardynała Gianfranco Ravasi’ego, przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury, Chrystus posługiwał się podobną formą komunikacji, gdyż używał tzw. logiów, krótkich wypowiedzi, które nierzadko bywały w swej formie krótsze niż współczesne tweety. Jako przykład cytuje „Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” to w grece, ze spacjami, tylko 53 znaki, oraz pierwsze kazanie Jezusa „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, według dłuższej wersji z Ewangelii św. Marka (1,18) zawiera tylko 114 znaków razem ze spacjami.
Pomnik Nieznanego Grafficiarza
Graffiti to dla jednych akt wandalizmu w wykonaniu osób społecznie niedostosowanych, dla innych forma Sztuki ulicy. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy graffiti jest pasją tworzenia, czy też pasją niszczenia. Na co dzień zapewne częściej spotykamy się z tą niechlubną formą graffiti w postaci obscenicznych rysunków, wulgarnych napisów, nieestetycznych malowideł na elewacjach budynków, obiektach użyteczności publicznej, czy też zabytkach. Dokonując własnego osądu graffiti warto pamiętać, że nie wszyscy wykonujący na ścianach napisy czy malunki są artystami, a każdy motyw wykonany sprayem na murze jest sztuką. Twórcy graffiti mają często różne motywacje działania dlatego nie można przyklejać im tej samej łatki. Patrząc na aktualny rynek sztuki, hermetyzm galerii sztuki, nic dziwnego, że artyści wolą wykazać się na murach miasta niż w nieskończoność czekać na swoje 5 minut.