Synek, to trzeba na spokojnie usiąść i pomyśleć…

Inspirację dla rysunku stanowiła rzeźba autorstwa francuskiego rzeźbiarza Auguste’a Rodina pt. „Myśliciel” z 1880 roku. Postać zamyślonego mężczyzny, zmagającego się z przejmującym wewnętrznym konfliktem zastąpił bohater internetowych memów „Nosacz Janusz”, który zdaje się mierzyć z równie poważnym tematem. Mimo, że na co dzień to nosacz sundajski (gatunek ssaka naczelnego z podrodziny gerez w obrębie rodziny koczkodanowatych wyróżniający się charakterystycznym nosem), w internecie jest jednym z wyobrażeń typowego „polskiego Janusza”, czyli osoby przejawiającej stereotypowe negatywne cechy wszystkich Polaków zebrane w jednej pigułce.

Poco Ci cali Artyści włogule malują?

Jaka jest aktualna kondycja malarstwa? Czy społeczeństwo rzeczywiście woli dekorować ściany swych domów wydrukami na płótnie niż wesprzeć młodych, lokalnych twórców? Czy problem tkwi w cenach wystawianych na aukcjach prac, czy ich niesatysfakcjonującym przeciętnego odbiorcę poziomie, w którego gust bardziej trafia komercyjny, masowo powielany motyw? Czy gdyby markety budowlane zajmowały się dystrybucją oryginalnych prac malarskich młodych twórców w rozsądnych cenach byłyby one bardziej przystępne dla społeczeństwa, które nie byłoby zmuszane do poszukiwań obrazów w nienaturalnym dla nich środowisku galerii sztuki lub też aukcjach sztuki?